Ostatnio mam nieco więcej czasu to i bardziej bawię się w przygotowywanie obiadu. Naszło mnie na zrobienie pizzy w innej formie czyli calzone.
Składniki na ciasto:
2 szklanki mąki
3/4 szklanki wody
łyżeczka oliwy
15g drożdży
niepełna łyżeczka soli
Z drożdży, części wody i części mąki robimy zaczyn i pozwalamy mu zacząć pracować. Następnie mieszamy wszystkie składniki i wyrabiamy ciasto. Można dodać także zioła (oregano, zioła prowansalskie). Wyrobione ciasto przykrywamy ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia. Później pozostaje nam ciasto podzielić na części (mi z tej porcji wyszły dwa gigantyczne calzone więc spokojnie 4 duże będą, można też wycinać mniejsze kółka, wtedy sprawdzą się idealnie jako przekąski) i rozwałkowywać na koła. Następnie nadziewamy i zlepiamy jak pierogi. Smarujemy rozbitym jajkiem i wstawiamy do piekarnika aż upieką się na rumiano. Podajemy najlepiej z ulubionym sosem. U mnie sprawdza się zawsze koperkowo-czosnkowy (1 łyżka majonezu, 1 łyżka kwaśnej śmietany, rozrzedzony naturalnym jogurtem do pożądanej konsystencji i do tego ząbek czosnku, sól, pieprz i posiekany koperek).
Nadzienie:
Tutaj oczywiście dowolność. Do mojego nadzienia użyłam pokrojonych filetów z kurczaka, które przesmażyłam z paczką mrożonej włoszczyzny, czerwoną papryką i puszką kukurydzy doprawiając solą, pieprzem i odrobiną sosu sojowego. Po nałożeniu nadzienia przed zlepieniem pieroga dodałam do środka jeszcze odrobinę startego żółtego sera.
Kiedy zostanie nadzienie albo nie mamy czasu na robienie ciasta drożdżowego, świetnie sprawdzają się naleśniki upieczone na słono. Do naleśników oprócz nadzienia lubię dodać też trochę świeżej sałaty której akurat nie miałam pod ręką ale smakuje wtedy jeszcze lepiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz